Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Portret rodziny z hrabstwa Harrow

Autor tekstu: Joanna Wiśniewska
10.07.2018

Wracamy do Harrow wraz z kolejnymi przygodami Emmy, młodej czarownicy z mrocznego i tajemniczego hrabstwa. Znana z poprzednich tomów bohaterka obdarzona niezwykłymi darami – komunikuje się z duchami i niezwykłymi stworami – żyje otoczona szacunkiem dla swych umiejętności, ale i lękiem przed możliwościami, jakie niosą. Jej zdolność do widzenia tego, co niewidzialne powoduje, że czuje się samotna – do czasu, aż w lasach Harrow pojawia się tajemniczy budynek zwany Domem Spotkań, zamieszkany przez dziwnych przybyszów, władających mrocznymi darami.

W „Rodzinie” Cullen Bunn skupia się bardziej niż w poprzednich tomach na pochodzeniu Emmy. W końcu mamy szansę poznać namiastkę jej smutnego dzieciństwa, dorastania bez matki w cieniu mrocznej tajemnicy. Emmy jest istotą nie z tego świata – ma władzę nad mitycznymi stworzeniami żyjącymi w Harrow, ale jest również, a może przede wszystkim, dziewczynką – której odmienność ciąży na jej egzystencji. Wiedzie życie pozornie zwyczajnie – dopóki nie poznaje Leviego i jego kompanów, którzy nieoczekiwanie mogą stać się dla niej namiastką rodziny. Jednak cena za wiedzę i potęgę, jaką ofiarują, wymaga poświęcenia istnienia całego hrabstwa...

Retrospekcje i wyjaśnienie kilku wcześniejszych wątków sprawiają, że „Rodzina” jest najciekawszym, jak do tej pory, tomem z punktu widzenia fabuły i scenariusza. Bunn musiał przekonująco połączyć teraźniejszość z przeszłością i to mu się udało. Jednocześnie wprowadza nowe elementy w historię Emmy, stawiając pytania o tożsamość grupy Leviego. Pokazuje też kolejne jej oblicze. Już w poprzednich tomach nasza bohaterka dojrzewała do swojej roli. Ciekawą świata i życzliwą dziewczynkę zastąpiła skupiona i odpowiedzialna młoda kobieta. Jednak Emmy cały czas poddawana jest próbom. Przekonuje się, że dom, który kocha, i ziemia, do której należy, są ważniejsze niż potęga i moc. Staje się antytezą niszczycielskiej siły Hesther, broniąc mieszkańców przed złem.

Jest to opowieść o wielu wymiarach i uczuciach, nierzadko skomplikowanych. Atmosfera grozy i makabryczne kadry nadają jej brutalne, mroczne piękno, niczym baśni. Cała historia stoi na pograniczu realności i mitu. Pozornie zwykła mieścina zamieszkana jest przez istoty mityczne… Bunnowi udało się zachować równowagę między oboma światami, chociaż w odróżnieniu od poprzednich tomów mamy tu więcej baśniowych elementów: znikający dom na pustkowiu, grupę dziwnych postaci obdarzonych niezwykłymi talentami (panowanie nad pogodą, zwierzętami i zmarłymi oraz wpływ na losy innych ludzi), prawie nieśmiertelną i istniejącą od dawna. Nekromata Corbin wyglądający jak urzędnik, Kain sprowadzający koszmary czy tkająca losy ludzkie, a w zasadzie dziergająca je na drutach, Willa, przypominająca ubraną w wiktoriańską krynolinę Parkę z mitologii greckiej. Bunn stworzył zapadające w pamięć postaci, które wywołują dreszcz grozy.

W budowaniu atmosfery Harrow ogromną rolę odgrywają ilustracje Tylera Crooka. W aneksie zamieszczonym na końcu tomu wyczerpująco opisuje proces tworzenia rysunków. Ukazuje współzależność ilustracji ze scenariuszem, zestawiając szkice kadrów z tekstem zamieszczonym w dymkach. Doskonale tu widać, jak scenerię grozy i napięcie buduje odpowiednie rozplanowanie i zawartość kadrów. Ciekawy jest pomysł „uchwycenia” niektórych ujęć zza pleców Hesther, niejako czytelnik może spoglądać na wydarzenia zza kadru. Elegancką, ekspresyjną kreskę Crooka uzupełniają piękne pastelowe kolory – Harrow ma barwy lasu i ziemi: żółci, ochry, zieleni i szarości. Jednak to przy pracach nad okładką główną – i okładkami do poszczególnych zeszytów – widać prawdziwą zdolność Crooka do oddania za pomocą rysunku istoty historii. Okładka wydania zbiorczego, utrzymana w brązach i szarościach, przedstawia portret rodziny, która jest przecież sednem tej opowieści. Zamazane, niewidoczne twarze osób na zdjęciu sugerują tajemnicę. Wewnętrzne okładki skupiają się na Emmy – mała sylwetka na tle przestrzeni, skłębionych chmur, ukazuje bezbronność i kruchość naszej bohaterki. Z kolei okładka z makabryczną twarzą Hesther jest niczym innym jak symbolem wiszącego nad Emmy dziedzictwa czarownicy i zagrożenia, jakie ono niesie. To tu Crook prezentuje swój kunszt, budując obraz nie za pomocą kreski, ale tekstury, wykorzystując gradację koloru, efekty, jakie dają papier i tusz. Stawia na minimalizm, wszystkie okładki są surowe, proste, skupione na Emmy, wręcz symboliczne. Mają sugerować treść historii, wprowadzać czytelnika, określać jej klimat i kierunek.

„Rodzina” to niezwykła, mroczna, słodko-gorzka historia o poszukiwaniu własnych korzeni i swojego miejsca w świecie. O tym, co jest ważne i o tym, że sami odpowiadamy za swój los. Nikt i nic nas nie determinuje. Wszyscy jesteśmy dobrzy i źli. A świat jest pełen tajemnic. Dla czytelników zaczynających przygodę z „Hrabstwem” to doskonałe wprowadzenie w cykl i samą fabułę, które można traktować i czytać jako samodzielną historię. Dla fanów to znakomicie przeprowadzone usystematyzowanie wiedzy z poprzednich tomów. Warto!

 

„Hrabstwo Harrow: Rodzina”

Scenariusz: Cullen Bunn

Rysunek: Tyler Crook

Mucha Comics

2018

W imieniu redakcji dziękuję Wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry