Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Deszczowa droga do Seattle

Autor tekstu: Joanna Wiśniewska
19.03.2016

Lance, jeden z bohaterów czwartego tomu serii „Fatale”, jest niespełnionym liderem kapeli, która lata świetności ma już za sobą. Aby zdobyć środki na wydanie kolejnej płyty, zaczyna napadać na banki. Wszystko się zmienia, gdy pewnej deszczowej nocy na środku drogi spotyka tajemniczą kobietę. Jane Doe, bo takie nadała sobie imię, nie pamięta, jak się tam znalazła…

„Modlitwa o deszcz” potwierdza swobodę Brubakera i Phillipsa w poruszaniu się po różnych epokach. Z Dzikiego Zachodu i ze średniowiecznej Francji przenosimy się w lata 90., na zachodnie wybrzeże Ameryki. Główna bohaterka musi stawić czoło nie tylko swojemu odwiecznemu wrogowi , lecz także uporać się z własną przeszłością. Autorzy doskonale oddają realia kulis show-biznesu. Narkotyki, seks, muzyka i wielkie kariery, które kończą się równie spektakularnie, blichtr, któremu towarzyszy okrucieństwo – Brubaker i Phillips pokazują świat rozrywki od wewnątrz, od najciemniejszej strony. Akcja komiksu rozgrywa się w nieco psychodelicznym klimacie półsnu, niczym w narkotycznym oszołomieniu.

Josephine pozostaje niezmienna, jest jak płomień ściągający do siebie mężczyzn i przynoszący zgubę. Sama Jo nie może wiele poradzić na swoistą klątwę, którą jest ona sama – nie może też uciec przed przeznaczeniem. Obserwujemy zmagania bohaterki z własną naturą, bezskuteczne próby uwolnienia się od przekleństwa wiecznego życia. Z każdym kolejnym tomem poznajemy więcej prawdziwej Josephine – raz kruchej i bezbronnej, a raz silnej i diabelnie niebezpiecznej kobiety, która doprowadza mężczyzn do katastrofy.

Tom czwarty jest bez wątpienia jednym z najlepszych w serii, budzi niepokój, ale i zaskakuje klimatem oraz zgrabnie skonstruowaną fabułą. Czasy współczesne i poczynania Lasha, dziennikarza, który zetknął się z Jo , przeplatają się z makabrycznymi przygodami członków rockowej grupy w połowie lat 90. Trup ściele się gęsto, a każdy może być potencjalnym wrogiem. Brubaker częstuje nas mieszanką tajemnicy rodem z Chandlera, z krwistą opowieścią z filmu Tarantino. Zło przybiera materialną postać, liczba wątków się zagęszcza, a akcja komiksu jest dynamiczna i zaskakująca. Od zapadłych moteli na peryferiach Montany po wąskie ulice Seattle i podziemne knajpy – autorzy pokazują nam mroczne i złe oblicze Stanów Zjednoczonych.

Atutem „Modlitwy o deszcz” jest bardzo dobra warstwa wizualna – kadry są dynamiczne, rysunek ekspresyjny, mocne kreski, niekiedy zarysowane jedynie detale. W innych każdy przedmiot, a zwłaszcza krajobraz, przypomina płótna Edwarda Hoppera z nutą „American Gothic” Granta Wooda. Doskonale odtworzono rozpadające się domy, pustkowia, mroczne spelunki, biedne dzielnice, a ton opowieści nadaje wszechobecny deszcz spłukujący bezlitośnie ulice Seattle.

Komiks ciekawy i znacznie dynamiczniejszy niż poprzednie tomy, pełen zwrotów akcji i kolejnych tajemnic do odkrycia. Wysoko ustawiona poprzeczka dla finałowego tomu serii o Josephine.

 

„Fatale. Modlitwa o deszcz”

Scenariusz: Ed Brubaker

Rysunek: Sean Phillips

Mucha Comics

2016

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry