Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

O potędze marzeń, czyli jak zdobywano biegun południowy

Autor tekstu: Joanna Wiśniewska
10.08.2015

Co to jest bomstenga? Gdzie leży Morze Weddella? Co znaczy „Endurance”? Na te i na inne, niezwykłe pytania odpowie równie niezwykła książka ,,Wyprawa Shackletona” – publikacja nie tylko dla młodszych czytelników. William Grill bierze za punkt wyjścia historię zdobywania bieguna południowego. Powstała dzięki temu książka zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Okazuje się bowiem, że o historii tak skomplikowanej i niełatwej jak wyprawy antarktyczne można opowiedzieć językiem prostym i zrozumiałym.

Grill zajął się ostatnią z wielkich wypraw, którą w latach 1914-1916 poprowadził brytyjski polarnik Ernest Shackleton (1874-1922). W początkach XX wieku świat stawał się coraz lepiej zbadanym miejscem. Odkrywcy zwrócili się zatem ku jednym z najmniej znanych obszarów – Arktyce i Antarktydzie. Wyprawa Shackletona rozpoczęła się od rejsu statku zwanego „Endurance” – „Wytrwałość”. Jej celem było okrążenie Antarktydy. 160 kilometrów od wybrzeża kontynentu „Endurance” zostaje uwięziony na polu lodowym, a po kilku miesiącach zmiażdżony przez napierającą krę. W tym czasie załoga złożona z 28 marynarzy musi przetrwać w odosobnieniu i przenikliwym zimnie. Shackleton w końcu podejmuje decyzję i rozkazuje zawrócić… Dzięki tej pasjonującej historii dowiemy się, czy polarnikowi i jego towarzyszom uda się pokonać lodowe pustkowia i dotrzeć do cywilizacji…

Grill zadał sobie wiele trudu, by ogromną dawkę wiedzy o statku, załodze i samym rejsie zmieścić w niewielkich rozdziałach. Mimo dużej ilości informacji książka nie przytłacza, lecz wzbudza ciekawość. Po co wymieniać imiona prawie wszystkich psów towarzyszących wyprawie? Na co nam wiedza, że nosiły miana tak wymowne, jak: Frytka, Szekspir czy – po innym wybitnym polarniku – Amundsen? Jeśli psy te ciągnęły sanie z zapasami przez wiele mil i w znacznej mierze przyczyniły się do przeżycia załogi – wówczas ma to sens. Często zapominamy, że żadna z ekspedycji polarnych nie dotarłaby tak daleko bez pomocy psów. Tekst Grilla jest pełen ciekawych informacji, szczegółów i doskonale wprowadza w przygotowania do wyprawy. Poznajemy też niezwykłą postać samego Shackletona. Ogromną rolę w tekście odgrywają również mapy z oznaczonymi trasami wyprawy, w przystępny sposób ukazujące Antarktydę. Aby wyjaśnić trudniejsze pojęcia, na końcu książki zamieszczono słowniczek. Wszystko to tworzy niesamowitą opowieść, w której poczujemy się jak polarnicy.

Najmłodszych czytelników zachwycą proste i wymowne rysunki, inspirowane nieco twórczością dziecięcą. Ciekawostką jest to, że Grill do ich wykonania wykorzystał kredki, co jeszcze wzmocniło efekt, jakoby były one wykonane ręką dziecka. W swojej pozornej prostocie są niezwykle sugestywne. Nie są skomplikowane ani pod względem kompozycji, ani techniki. Przypominają nieco rysunki naskalne, również w sposobie ukazywania. Narzędzia, różnorodne zapasy, schematycznie wręcz narysowane sylwetki psów, przedstawione jeden za drugim, w szeregach, niczym na babilońskich stellach czy ścianach egipskich grobowców.

Dorosłych uwiedzie nie tylko historia o wyprawie przez lodowe piekło, lecz także o wytrwałości w obliczu przeciwieństw losu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w znacznej mierze zasługą Shackletona, jego charyzmy i odwagi, było przeżycie załogi „Endurance”. Poprzednie wyprawy kończyły się nierzadko tragicznie. A utrata statku – ostatniego schronienia – wiele kilometrów od najbliższego zamieszkałego lądu – to prawie jak wyrok. W tej sytuacji zapanowanie nad grupą kilkunastu mężczyzn i narzucenie im swojego autorytetu jest bardzo trudne. Czytelnik ma okazję obserwować zmagania z naturą, śledzi również zajęcia marynarzy Shackletona. Grill wprowadza opisy codziennych zajęć, swoistą kronikę tego, jak radzono sobie z zimnem, ze strachem i z nudą. Oczywiście autor ukazuje losy załogi w sposób nieco uładzony, dostosowany do poziomu zrozumienia dziecka – jednak nie unika ani walki z dzikimi zwierzętami, ani nie omija kwestii chorób czy głodu wśród członków załogi. Co ważne, pokazuje, że w ekstremalnych warunkach można przeżyć z pomocą pomysłowości i zaradności. Najważniejsza jest pogoda ducha i wiara we własne siły. W konsekwencji opowieść Grilla ma w sobie urok, pomaga nam nabrać dystansu do własnych problemów. Nawet wielkie i trudne historie można opowiedzieć w przystępny i mądry sposób.

 

„Wyprawa Shackletona”

Scenariusz i rysunek: William Grill

Kultura Gniewu

2015

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu KULTURA GNIEWU za egzemplarz recenzencki.

 

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry