Wyszukiwanie

:

Treść strony

Felietony

Bełkot miasta

Autor tekstu: Józef Mamut
22.12.2017

Kupa & Kawa była w święta zamknięta, więc weszliśmy do pobliskiego baru szybkiej obstrukcji. Jak to zwykle bywa o tej porze, przywitał nas harmider dzieciaków ze związku myśliwych Sidła pałaszujących pizze z eucharystią i potrójnym królikiem. Do małych futrzaków nigdy czułem zbyt krwawych emocji, by chcieć je zeżreć, jednak scena uświadomiła mi, że każdy ma swoją trójce przeklętą. Podczas mojego życia wkurwiały mnie tylko komary, rekiny i homosapiensy – wszystkie były agresywne, uparte i bez szerszych horyzontów.

– Czy nawet tutaj – w trzecim świecie – biskupi muszą być grubi? – zapytał Stefan, siadając na stołeczku, który wszędzie nosił w kieszeni.

Odkąd minister ministrantów zamontował w ogródku wyrzutnie bażantów, coraz łatwiej kupić broń i coraz trudniej zaparkować. Zwłaszcza po tym apelu, by ruchać się jak króliki, a potem jeść je z eucharystią.

– Karma zawsze wraca i to w dość jasny, symboliczny sposób – odparłem – pamiętasz ten wypadek na krześle obrotowym? Trzeba zawsze uważać, jak się włazi po trupach wyżej dupy.

– Jasne! – przerwał Pokrak wybudzony nagle z psychodelicznego letargu – Wczoraj, jak nitkowałem zęby ze szpary, między nimi wyszedł mały człowiek i powiedział do mnie 'siadaj kurwo!'. Teraz już zawsze siedzimy razem, gdy pada śnieg i robi nam przymusowe szczepienia na depresję.

Nie zawsze rozumiałem szczególną głębię przekazu Pokraka, ale śnieg pomimo wiecznej zmarzniny nie zdarzał się często, więc doszedłem do wniosku, że ta pozorna wolność to tylko forma zastępcza braku kontaktu.

– To siedzenie może czasem potrwać, zwłaszcza jak się ma własny stołeczek.

– Dlatego trzeba zawsze uważać, na hagiewu się przytakuje. – zakończył Stefan tematyradę zmierzającą niebezpiecznie blisko w kierunku komety północnej – 3 piwa i eucharystie!

– Mówiłeś, że nie jesteś już joystikiem.

– To nie manipulacja. To twórcza korekta ekspertyzowanej rzeczywistości.

Ludzie dzielą się na dwie grupy. Tych co uważają, że życie to wieczny bal i tych którzy sądzą, że to coś więcej. W rzeczywistości (jednej z wielu) obie grupy mają racje, ale ta pierwsza jest bardziej szczęśliwa. Druga zazwyczaj służy bożkom i bankomatom, aż do bohaterskiej śmierci z ręki farmazona walczącego z dilerami gwiazd.

 

 

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry