Wyszukiwanie

:

Treść strony

Przejazd

Subiektywny Alfabet Teatralny 2018

Autor tekstu: Aram Stern
Ilustracja: Domena publiczna
28.12.2018

Prawie 60 spektakli na siedmiu nie tylko lokalnych festiwalach w 2018 roku pozwala przyjrzeć im się już z lekkim dystansem, bardzo subiektywnym okiem, tym najlepszym i… tym niekoniecznie.

A jak aktorka

Maria Smolnikowa, czyli tytułowa „Panna bez posagu” ze Szkoły Sztuki Dramatycznej/Laboratorium Dmitrija Krymowa w Moskwie, słusznie uznana najlepszą aktorką 24. edycji MFT KONTAKT w Toruniu. Swą bohaterkę zagrała na perfekcyjnym przydechu: z jednej strony zagubieniem i nadzieją na wyrwanie się z nieruchomego świata z Paratowem, z drugiej szalonym tańcem, śpiewem, tak jakby w jej pustce wszystko było nic nieznaczącą drobnostką.

Grażyna Rutkowska-Kusa – demoniczna Baba Jaga w „Jasiu i Małgosi” wyreżyserowanym przez Zbigniewa Lisowskiego w Teatrze „Baj Pomorski” w Toruniu. Gra i śpiewa z tak potężnym musicalowym zacięciem, że aż trzeszczy Bajowa szafa!

Do tegorocznej trójcy teatralnych generatorek mocy zaliczam także Oksanę Czerkaszynę w roli „Prawdziwej Ukrainki” w spektaklu „Lwów nie oddamy” (najlepsze przedstawienie 5. Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie) w reżyserii Katarzyny Szyngiery  za teatralną szczerość, która udzieliła się pozostałym aktorom Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.

A jak aktor

Jest ich trzech: Alireza Keymanesh – fenomenalny Puk w „Śnie nocy letniej” (reż. Mostafa Koushki) z Teatru Mostaghel w Teheranie. Prestigitator totalnie zaprzeczający prawom fizyki w cyrkowych popisach ni to fauna, ni dzikiego zwierza. Pojawiał się i znikał w czeluściach sceny na 22. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. (patrz też: S jak scenografia). Brawa także za odwagę, z jaką Aktor na konferencji opowiadał o sytuacji artystów w Iranie!  

Równie odważnie, a wręcz apokaliptycznie przedstawia się wizja nocy, Tej nocy po ostatnich wyborach parlamentarnych w roli tytułowego K. kreowanego przez drugiego nominowanego: Marcina Czarnika na scenie Teatru Polskiego w Poznaniu w spektaklu „K.” duetu Strzępka / Demirski. Choć zrezygnowany i zmęczony, pociąga za sznurki z Żoliborza i ciągle przeraża tym silniej, że… na kanapie w bamboszach.

Konrad Cichoń zachwycił przed rokiem, debiutując w tym samym Teatrze w „Scenach myśliwskich z dolnej Bawarii” Grażyny Kani. W 2018 wybija się wyraźnie wśród kilkorga Kordianów u Jakuba Skrzywanka, ale majstersztyk aktorski prezentuje jako Papież!

B jak Teatr „Baj Pomorski”

Wspomniany już „Jaś i Małgosia”, „Literkowo” Marty Parfieniuk-Białowicz i Edyty Soboczyńskiej oraz „Pan Lampa” (patrz też: I jak Innowacja) Maliny Prześlugi w reżyserii Punch Mamy to tegoroczne hity toruńskiej sceny lalkowej przyciągające najmłodszych i ich rodziców pierwszorzędną zabawą, nowoczesną edukacją teatralną i mądrym przesłaniem. Na 2019 rok dyrektor Zbigniew Lisowski szykuje otwarcie plenerowej sceny elżbietańskiej, więc będzie i na poważnie.

C jak cud

Czy cudem nazwać można samo powołanie Międzynarodowego Festiwalu Sztuk TRANS/MISJE to sprawa względna, ale imponujące otwarcie tego wydarzenia „Cudem niedokonanym, czyli Wielkim Odpustem w Kalwarii Pacławskiej '39” już tak. Oratorium Szymona Bogacza do muzyki Sławomira Kupczaka wykonały chór i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego w Rzeszowie. Wszyscy wykonawcy wypadli wyśmienicie, a kto zaśpiewał najbardziej zaskakująco? (patrz: K jak konsternacja).

D jak doc. Teatr.doc i… decybele

„Teatr, w którym się nie gra” przywiózł na tegoroczny KONTAKT „Człowieka z Podolska” – przedstawienie dla siebie nietypowe, swoisty teatr absurdu, w którym władza przejmuje argumenty krytyków sztuki, a pojedynczy człowiek poddawany jest stopniowemu praniu mózgu. Teatr powrócił do Moskwy z nagrodą organizatorów za odwagę twórczą. Jakże żal, że nie doczekali wizyty w Polsce twórcy Teatru.doc: Michaił Ugarow i Elena Gremina, ale już sama obecność moskiewskiej antyutopii (sceny, której bardzo nie lubi Putin) na toruńskim Festiwalu była wydarzeniem ze wszech miar ważnym.

Mam wrażenie, że Łukasz Twarkowski spektakl „Lokis” zrealizowany w Litewskim Narodowym Teatrze Dramatycznym w Wilnie stworzył tylko dla siebie! Tu tańczą kamery, jak z bicza zmieniają się obrazy, w trans wpadają aktorzy, mieszają biografie artystów i wszystko to reżyser podaje do tak świdrująco głośniej muzyki, że zbiera się na mdłości. Tylko „tańczące” na odkurzaczach doniczkowe kwiaty w foyer CKK Jordanki zostały w pamięci po tej propozycji KONKTAKTU. Ponoć kilka dni później na 38. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych publiczność równie ciężko zniosła poziom decybelowych tortur Twarkowskiego.

E jak Error 404  / epizod roku / eklektyczny Edyp

Przywieźć z hiszpańskiej Malagi teatr w dwóch walizkach, by w finale 25. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek SPOTKANIA zgarnąć główną nagrodę Jury dziecięcego za spektakl „Error 404” potrafi tylko Wagner Gallo z Ángeles de trapo, a zachwycić animacją Robaczka w „Strasznej Piątce” – Ewa Żebrowska z Białostockiego Teatru Lalek! (patrz też: H jak język hiszpański i P jak…).

Berliński reżyser Wojtek Klemm w „Edypie Tyranie” zrealizowanym w Teatrze im. Wilama Horzycy wyraźnie stawia na eklektyzm efektów scenicznych w zakresie ruchu, plastyki, aluzji, skrótów obrazowych i symboliki. To wskazuje na jego bujną wyobraźnię teatralną, posługiwanie się spięciami przeciwstawnych nastrojów czy stylistyk. Czasem jednak operuje znakami, których nie należy traktować dosłownie i w takiej mnogości charyzmatów istnieje  ryzyko, że powstanie z tego słabo zaangażowana papka. (patrz też: S jak scenografia).

F jak Francuzi

Obejrzani dopiero po trzech latach od premiery w stołecznym Nowym Teatrze „Francuzi” Krzysztofa Warlikowskiego już nie zachwycili, a wręcz mocno znużyli. Wielka szklana klatka pełna gwiazd teatru i kina przesuwająca się w ślimaczym (sic!) tempie przez 4,5 godziny wśród obszernych cytatów XIX-wiecznej afery Dreyfusa z czasem napiera na głowę, zaś oko przymglone przyciągają przyjemnie swą grą i Maja Ostaszewska, i Magdalena Cielecka czy Agata Buzek. Natomiast pięknolicy Bartosz Gelner lepszym był jednak na ekranie w „Płynących wieżowcach”.

G jak gest

Prowokująca i odważna propozycja Olivera Zahn'a w „Sytuacji z wyciągniętą ręką" monachijskiej sceny Hauptaktion badająca historię salutu powszechnie uważanego tylko za hitlerowski gest sprawiła, iż publiczność 24. KONTAKTU w Toruniu obserwująca coraz bardziej wyczerpaną nim aktorkę (Sara Tamburini) czuła się wręcz niezręcznie i cierpiała  razem z nią (ale inaczej niż na „Francuzach”, patrz też: N jak Niemcy).

H jak język hiszpański

W „Error 404” Ángeles de trapo na 25. MFTL SPOTKANIA go nie usłyszeliśmy, pojawił się za to w nagrodzonym na tym Festiwalu Grand Prix … niemieckim spektaklu „Don Kichot” Theater des Lachens (patrz też: N jak Niemcy oraz L jak lalka) oraz zdecydowanie w krzykliwym nadmiarze telenowelowym na 22. Festiwalu Szekspirowskim w luźnej, acz urokliwie weselnej inscenizacji „Króla Leara” grupy La Fiesta del Viejo Fernando Ferrer’a z Argentyny.

I jak innowacja

Jak aktor może grać stojąc długo na głowie? Tego nie wymyślą nawet twórcy irańskiego Teatru Mostaghel, za to Punch Mama (reżyser) i Pavel Hubička (scenograf) w Teatrze „Baj Pomorski” tego dokonali, a zademonstrowała w „Panu Lampie” Dominika Miękus, która potrafi zagrać wszystko!

J jak Józef

Idealne mikro-przedstawienie na świąteczno-noworoczny czas, choć swą premierę miało w marcu w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Mowa o „Józefie i Marii” Petera Turriniego (opieka reż. Jan Hussakowski), kameralnym spektaklu o podstawowych ludzkich potrzebach: szczerej rozmowy z drugim człowiekiem, której w naszych rozbieganych czasach tak bardzo brakuje. Opowiadają o tym urzekająco: sprzątaczka Maria (Teresa Stępień-Nowicka) i ochroniarz Józef (Paweł Tchórzelski).

K jak konsternacja

Droga recenzenta z Torunia do Rzeszowa kolejami mocno spóźnionymi potrafi srodze wyczerpać, a wskazany sen w hotelu zakłócić (jeszcze!) zza ściany ćwiczeniami głosu operowa śpiewaczka, która … nazajutrz okaże się fenomenalnym kontratenorem kreującym partie Jezusa w oratorium „Cud niedokonany, czyli Wielki Odpust w Kalwarii Pacławskiej '39”! To Michał Sławecki – kontratenor o głosie przejrzystym i niezwykle jasnej barwie, któremu równie doskonale towarzyszyli w partiach wokalnych: Sopranistka ormiańskiego pochodzenia, Naira Ayvazyan jako Matka Boska oraz aktor Teatru im. Wandy Siemaszkowej, Marek Kępiński, w roli narratora całej przypowieści i … Odpustowego Dziada.

L jak lalka

Tytuł lalki roku nadaję Don Kichotowi – wspaniałej, ponadnaturalnej wielkości lalce, animowanej przy tym w niezwykle zabawny sposób przez aktorów Theater des Lachens z Frankfurtu nad Odrą w spektaklu „Don Kichot” na 25. SPOTKANIACH. Obok niego nie może oczywiście zabraknąć lalki Sancho Pansy animowanej przez Arkadiusza Poradę. Majstersztyk prostych środków!

Ł jak Łomża

Teatr Lalki i Aktora w Łomży „Proces” na tym samym Festiwalu przegrał. „Wyrok” złagodziło jury wyróżnieniem za kostiumy dla Evy Farkašovej, ale mnie ogarnął strach, że młodzież licealna po tym spektaklu niestety długo nie zajrzy do teatru.

M jak Mulholland Drive

Absolutny hit roku obok tegorocznego KONTAKTU w grodzie Kopernika! Drugi etap (po ubiegłorocznych poczynaniach) odczarowywania ponad stuletniego budynku Teatru im. Wilama Horzycy przez dyrektora artystycznego, Pawła Pasztę, który powierzył trojgu młodym reżyserom realizację scen z filmu Lyncha, co okazało się kolejnym jego świetnym pomysłem. W tym samym czasie, ale w trzech różnych miejscach (i to wcale nie na znanych dotąd widzom, trzech scenach Horzycy) zaprezentowali oni swoje wizje wybranych sekwencji wziętych z filmowego scenariusza „Mulholland Drive”. Dokonało się to w różnych teatralnych konwencjach, ale wszystkie miały w sobie wielką tajemnicę, tak charakterystyczną dla Davida Lyncha w jego wszelakich poczynaniach artystycznych. Po tym niezwykłym eksperymencie teatralnym pozostały tylko wspomnienia, żadnych zdjęć, żadnych nagrań (?) i nieco osamotnieni widzowie, pozostawieni w poetyce lynchowskiego snu.

Ale w styczniu 2018 roku Paweł Paszta nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i pod koniec roku zaskoczył ponownie w swym „Hamlecie” (patrz: S – jak scenografia).

N jak Niemcy

Kilkukrotnie w 2018 roku dane było autorowi Subiektywnego Alfabetu Teatralnego usłyszeć żywą mowę Goethego na deskach teatralnych: obok wspomnianych już: „Sytuacji z wyciągniętą ręką” (Monachium), z Berlina na 24. KONTAKT przyjechał Maxim Gorki Theater z zabawnym spektaklem „Po nas choćby kosmos”, a z Bazylei Thom Luz – młody szwajcarski reżyser, aktor i muzyk, nazywany następcą Christopha Marthalera, który pokazał swą wielce nowatorską adaptację „Leonce i Lena” Georga Büchnera. Ten ostatni spektakl pozostawił widzów wyraźnie w pewnym oszołomieniu, podczas gdy Theater des Lachens ze swym „Don Kichotem” na 25. SPOTKANIACH rozbawił, ale zachwycić już mogła tylko Ewelina Marciniak z zespołem Theater Freiburg i jej „Snem nocy letniej” na 22. Festiwalu Szekspirowskim! W jej przedstawieniu zatarły się granice między ludźmi, zwierzętami i istotami z bajek. Królowała namiętność i pożądanie, podsycane autentycznym gorącem lipca 2018 roku w nieklimatyzowanym wnętrzu Teatru Wybrzeże. W tę noc całkowicie zaćmił się Księżyc i odchodziła Kora…

O jak odkrycie

Jednym z tegorocznych odkryć zostaje niewątpliwie Teatr Lalki „Tęcza” w Słupsku pod dyrekcją Michała Tramera, w którego reżyserii na tegorocznych SPOTKANIACH obejrzeliśmy „Niedźwiedzia i Maszę” Marty Guśniowskiej. Przestawienie skradło serca nie tylko najmłodszych, ale także profesjonalnego grona Jury, które uhonorowało Macieja Gierłowskiego nagrodą dla najlepszego aktora Festiwalu! Słupski aktor rozbawił wszystkich kreacją nadzwyczajnie charakterystycznej postaci Niedźwiedzia, wykorzystując przy tym wspaniale wschodni „zaśpiew” w słynnej rosyjskiej baśni.

Alex Freiheit znałem wcześniej jako Siksę, gwiazdę feministycznego punka, ale w spektaklu Jakuba Skrzywanka „Kordian” poraża wręcz autentycznością jako Kordianka, kiedy krzyczy o piekle kobiet, gwałtach i nadchodzących zmianach. Jest jednoosobowym Czarnym Marszem w Teatrze Polskim w Poznaniu!

P jak przedstawienia

To nie „Straszna Piątka” z BTL-u, to subiektywna PIERWSZORZĘDNA piątka 2018 roku:

  1. „Panna bez posagu”, Szkoły Sztuki Dramatycznej/Laboratorium Dmitrija Krymowa, Moskwa (Rosja);
  2. „Requiem dla L.”, les ballets C de la B, Gandawa (Belgia);
  3. „Sen nocy letniej“, Theatre Mostaghel, Teheran (Iran);
  4. „Mulholland Drive”, Teatr im. Wilama Horzycy, Toruń, (Polska);
  5. „Don Kichot” Theater des Lachens, Frankfurt nad Odrą (Niemcy).

 

R jak Requiem dla L.

Bezspornie spektaklowi z mojego II miejsca należała się główna nagroda tegorocznego KONTAKTU. Zespoł les ballets C de la B wcześniej dwukrotnie zachwycał publiczność i jurorów tego Festiwalu, i tak też uczynił swoim widowiskiem „Requiem dla L.”, wyśmienicie łączącym klasykę z rdzenną tradycją afrykańską i zupełnie nowym językiem scenicznym. Ostatnie dzieło Mozarta zawsze robi wielkie wrażenie na słuchaczach. Teraz zahipnotyzowało także widzów teatralnych tańcem i śpiewem czarnoskórych artystów i równie ciemnymi oczami umierającej na ekranie Lucille…

R jak reżyseria

Złota dziesiątka (w kolejności oczywiście alfabetycznej):

  1. Grzegorz Bral, „Hamlet – komentarz”, Teatr Pieśni Kozła we Wrocławiu,
  2. Dmitrij Krymow, „Panna bez posagu”, Szkoła Sztuki Dramatycznej/Laboratorium Dmitrija Krymowa w Moskwie,
  3. Mostafa Koushki, „Sen nocy letniej”, Teatr Mostaghel w Teheranie,
  4. Zbigniew Lisowski, „Jaś i Małgosia”, Teatr „Baj Pomorski” w Toruniu,
  5. Paweł Paszta, „Hamlet”, Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu,
  6. Alain Platel, „Requiem dla L.“, les ballets C de la B w Gandawie,
  7. Punch Mama, „Pan Lampa”, Teatr „Baj Pomorski” w Toruniu,
  8. Jakub Skrzywanek, „Kordian”, Teatr Polski w Poznaniu,
  9. Vojtěch Štěpánek, „Niebezpieczna metoda”, Narodowy Teatr Morawsko-Śląski w Ostrawie,
  10.  Frank Soehnle, „Don Kichot” Theater des Lachens we Frankfurcie nad Odrą.

S jak scenografia

Podobnie jak przed rokiem pierwsze miejsce przyznaję scenografii autorstwa Michała Korchowca, tym razem imponująco ogromnej w „Edypie Tyranie” Wojtka Klemma. Wielkie schody po obu stronach Dużej Sceny Teatru im. Wilama Horzycy prowadzą do komnaty pałacu króla Teb, z charakterystycznym oknem w kształcie litery „T”. Niektórzy kontestatorzy dopatrują się w niej krzyża. Efekt tej konstrukcji wzmacnia szereg poplątanych tuneli powietrznych „wydmuchujących” trzewia tego niesamowitego zamczyska, mieniącego się złotem i srebrem, schodzących do podziemi czy też biegnących we wszystkie możliwe strony (być może ludzkiego umysłu?).

Drugie zajmuje Mostafa Koushki, reżyser i autor niezwykłej scenografii do „Snu nocy letniej” zrealizowanego w Teatrze Mostaghel w Teheranie. Zbudowana przez krakowską firmę specjalnie na 22. Festiwal Szekspirowski niezwykła konstrukcja kryje w sobie szereg wlotów i wylotów, mini-karuzeli czy trampolin, wśród których irańscy aktorzy wykonują akrobacje, jakich w teatrze jeszcze nie widzieliśmy!

Trzecie miejsce przyznaję Pauli Grocholskiej za scenografię i kostiumy do „Kordiana” w Teatrze Polskim w Poznaniu, w reżyserii Jakuba Skrzywanka. W Malarni poznańskiej sceny stworzyła nietuzinkową przestrzeń pogrobowej sceny romantycznej, z krzyżem poznańskiego Czerwca’56, szeregiem kanciastych podestów i ław dla publiczności ustawionych z trzech stron jak w Teatro Farnese w Parmie. Jakub Skrzywanek każe się z nią publiczności długo oswajać, dłużej niż z alpejskimi kostiumami w zbiorowym monologu na Mont Blanc.

Wyróżnienie dla Eweliny Brudnickiej za niezwykle chłodną scenografię formy teatru elżbietańskiego w przestrzeni Dużej Sceny Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. W „Hamlecie” Pawła Paszty wypatroszone pianina są trumnami, liny sztankietowe jawią jako organy kościelne, a odsłonięte okna sceny wpuszczają mroki średniowiecznego grodu. Przejmujące.

Ś jak światło

Marcin Kabat Kowalczuk za najwyższej próby realizację światła w monodramie „Żertwa” Mateusza Nowaka zaprezentowanym na 33. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora w Toruniu. Żertwa to ofiara całopalna: Kowalczuk oświetla stojącego nieruchomo aktora przeciekiem, niezauważalnym przebiciem, czterema reflektorami podłogowymi, oświetla oczy paskiem światła, którym zwykle się je zasłania. Przy okazji wyróżnienie dla Magdaleny Franczak za niespodziewany efekt w projekcie kostiumu Mateusza Nowaka!

T jak TRANS/MISJE

Międzynarodowy Festiwal Sztuk TRANS/MISJE w Rzeszowie, którego tytuł pierwszej edycji brzmiał: „1918. Koniec i początek”, odbił się szerokim echem w środowisku teatralnym i przyciągnął do stolicy Podkarpacia wielu miłośników i krytyków (nie tylko) teatru z całej Polski. Warto było uczestniczyć w narodzinach tego niezwykłego, transgranicznego festiwalu!

U jak ukłony

Najdłuższe, najbardziej wzruszające w przedstawieniu „Dziadek do orzechów. Nowe historie” – ostatniej premierze 2018 roku w Teatrze im. Wilama Horzycy. Reżyserka Daria Kopiec w przedświątecznym klimacie obok aktorek i aktorów zaprosiła na scenę kilkanaścioro seniorów z ich niełatwymi historiami życia i to oni zasłużyli na największe brawa.

W jak wydarzenie

Zdecydowanie: 24. Międzynarodowy Festiwal Teatralny KONTAKT „Od Wschodu do Zachodu” w Toruniu / Mulholland Drive” w Teatrze im. W. Horzycy / Irański „Sen nocy letniej” na 22. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku oraz 1. Międzynarodowy Festiwal Sztuk TRANS/MISJE w Rzeszowie „1918. Koniec i początek”.

Z jak zawód

Zawód teatralny był, nawet niejeden. O kilku rozczarowaniach wspomniałem, ale dlaczego mam kończyć ten subiektywny alfabet tak pesymistycznie? Życzę sobie i innym, by w 2019 roku było ich jak najmniej!

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry