Wyszukiwanie

:

Treść strony

Przejazd

Samuel Bogumił Linde

20 Lampka Aladyna

Autor tekstu: Michał Staśkiewicz
05.10.2016

Gdy byłem na 30. stronie powieści „Jesień” Karla Ove Knausg’ardema, norweskiego pisarza, bijącego rekordy popularności na całym świecie, jego twórczość jest porównywana do „W poszukiwaniu straconego czasu” arcydzieła Prousta, w moim pokoju zrobiło się ciemno.. Zapaliłem swoją czarodziejską lampkę i nagle...

Na przeciwległej ścianie zobaczyłem wnętrze saloniku toruńskiego Dworu Artusa. W przepięknej galerii zdjęć poświęconych artystom i pisarzom goszczącym w Sali Wielkiej, szczególnie wzruszające było jedno z ujęć. Myślę, że może to zdjęcie z okazji XX-lecia Nagrody Literackiej Miast Partnerskich Torunia i Getyngi im. S. B. Lindego być eksponowane tak w Toruniu, jak również w foyer getyńskiego Ratusza. Na tym historycznym zdjęciu były żołnierz Armii Krajowej, urodzony na ziemi piotrkowskiej (w Radomsku) ściska się z dezerterem Wehrmachtu. Pierwszy z nich był wielkim poetą, dramaturgiem, pisarzem XX wieku, drugi, obok Grassa, najwybitniejszym współczesnym pisarzem niemieckim. Ten Polak, moim zdaniem, powinien otrzymać Literacką Nagrodę Nobla, ten drugi zapamiętany jako autor powieści autobiograficznej był odważnym Niemcem – dezerterem z Wermachtu. To było bohaterstwo w tamtych nazistowskich czasach.

Uświadomiłem sobie w mojej pamięci i przypomniałem sobie szczegóły tego historycznego wydarzenia. Obaj wybitni pisarze w 1998 roku w drugiej edycji Nagrody Literackiej Miast Partnerskich Torunia i Getyngi im. S. B. Lindego zostali jej laureatami. Spotkali się obaj z tej okazji na scenie Sali Wielkiej, na oczach wypełnionej po ostatnie brzegi widowni i gratulując sobie nawzajem otrzymanego wyróżnienia, wyściskali się po przyjacielsku. I fotograf był w tym momencie i uwiecznił te uściski dwóch nieżyjących już literatów. To nie tylko wydarzenie historyczne, którego byłem świadkiem, także z moich rekomendacji (kapituły jeszcze nie było) jako inicjatora doszło do tego wspaniałego gestu z obu stron. Myślę, że to zdjęcie (jeśli nikt go nie zniszczył w Centrum Kultury), które zniknęło ze ściany saloniku wraz z innymi pamiątkami lat 90. XX wieku, winno stać się symbolem wspaniałej czterdziestoletniej współpracy obu miast. Warto byłoby wyeksponować to zdjęcie w mediach nie tylko Torunia, także w Ratuszu w Getyndze. Takie wydarzenie jest godne, aby stało się symbolem kolejnych jubileuszy z okazji wręczania tej Nagrody, obok oczywiście S. B. Lindego.

Polak to Tadeusz Różewicz, Niemiec – Siegfried Lenz.

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry