Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Życie po życiu

Autor tekstu: Szymon Gumienik
12.11.2017

Jest coś takiego, że w małych amerykańskich miasteczkach zazwyczaj dzieje się dużo więcej dziwnych rzeczy niż w wielkich miastach. Motyw ten twórcy wykorzystują już od bardzo dawna i – co więcej – w ogóle nie traci na swej popularności. Jego tzw. nośność opiera się chyba głównie na bardzo atrakcyjnym paradoksie – w sennej mieścinie, w pewien sposób ograniczonej i zamkniętej społeczności, gdzie wszyscy się znają i gdzie żyje się spokojnie z dnia na dzień, nikt nie spodziewa się sytuacji, która zupełnie wymyka się rozumowemu pojmowaniu świata. Poczucie strachu i zagrożenia wzmacnia dodatkowo w jednostkach właśnie ta zamknięta społeczność – bo niby jesteśmy wśród swoich, ale nie możemy już im ufać, a w dodatku nikt z zewnątrz nam nie pomoże. Idealna sytuacja dramatyczna, prawda? W ostatnich latach wątek ten był przerabiany już na niemal każdy sposób i obecnie może jedynie konkurować z równie popularnymi zombie. Niedziwne więc, że właśnie teraz Non Stop Comics zdecydowało się rozpocząć wydawanie amerykańskiej serii „Odrodzenie”, która w ciekawy i dość oryginalny sposób łączy oba te wątki (a szczególnie ten drugi).

Umarli wracają do życia. Widzieliśmy to już setki razy. Przybierali przy tym bardzo różne formy i mieli skrajne predyspozycje i umiejętności: byli mniej lub bardziej ruchliwi, mniej lub bardziej inteligentni, mniej lub bardziej uczuciowi, jednak zawsze byli wrogo nastawieni do żyjących (i vice versa). W komiksie Seeleya i Nortona umarli nie tylko wracają do życia, lecz także do swoich rodzin i społeczności. Nie mają żadnych wrogich zamiarów, nie chcą też pożreć mózgów swoich bliskich. Po prostu zmartwychwstali i są. Czy można nazwać to cudem, czy jednak przekleństwem? Mieszkańcy Wausau, małego miasteczka w Wisconsin, mają bardzo różną opinię na ten temat, tym bardziej że od czasu Dnia Odrodzenia zaczynają tam nie tylko dziać się dziwne rzeczy, lecz także ginąć ludzie (z obcęgami w szyi, grabiami w plecach czy z bebechami na wierzchu). Odrodzeni też tak do końca nie są nieszkodliwi. Miasto zostaje poddane kwarantannie, bramy wjazdowe zamknięte, a szeryf miejscowej policji powołuje specjalny zespół do wyjaśnienia tej będącej na ustach całej Ameryki sprawy. Na jego czele staje córka szeryfa Dana Cypress (powiedzmy, że główna bohaterka historii). To tak w wielkim skrócie, fabuła bowiem rozrasta się na kolejne dziwne zdarzenia i przedstawia kolejne osoby małomiasteczkowego dramatu, które – trzeba to powiedzieć – są bardzo dobrze napisane, mówią swoim językiem, nie stronią od humoru i często otrzymują tyle samo uwagi co postacie główne, pierwszoplanowe. Każdy jeden bohater ma tu swoją historię, swoje zamiary i oczywiście skrywane tajemnice. Wiele kwestii jest przez to otwartych i niewyjaśnionych, a nawet z premedytacją niedomówionych (jak postać Marthy, siostry Dany, która – jak między wierszami wskazują autorzy – została zamordowana przed Dniem Odrodzenia, o czym w rodzinie raczej się nie mówi). Poczucie zagrożenia i tajemnicy z każdą stroną się zagęszcza, dodatkowo Seeley bardzo dobrze wie, jak pobudzać naszą ciekawość. W efekcie „Odrodzenie”, choć oparte na zgranych już wielokrotnie schematach i motywach, prezentuje się jako klimatyczny, wciągający kryminał z elementami dramatu i nadprzyrodzonych zjawisk, poruszający do tego ważne i aktualne społecznie tematy.

Podobnie jest z warstwą graficzną komiksu, która może i nie jest oryginalna, ale na pewno bardzo dobrze spełnia swoją funkcję w tej konkretnej opowieści. Ilustracje Nortona to dobre rzemiosło – są dokładne, precyzyjne, wyróżniają się mocnymi barwami, a kiedy trzeba – udanie oddają emocje postaci. Przede wszystkim zaś nie przeszkadzają narracji, nie rozpraszają czytelnika (a w tym gatunku to duża zaleta). Reasumując, zapowiada się całkiem dobra seria z gatunku wiejskiego noir, umiejętnie i ciekawie wykorzystująca motywy współczesnej popkultury. Do tego mnożenie wątków i zagadek oraz duża różnorodność charakterów postaci otwierają przed czytelnikami wiele opcji narracyjnych, które mogą być prowadzone w nieskończoność i które swoją intensywnością mogą pogrzebać nawet główną tajemnicę zmartwychwstań, ginącą w coraz bardziej zawiłych tajemnicach mieszkańców Wausau, ich psychologicznych rozgrywkach i kolejnych krwawych zgonach. Trzymam kciuki za twórców, aby im się to udało, bo grunt przygotowali naprawdę „grząski”.

 

„Odrodzenie: Jesteś wśród przyjaciół”

Scenariusz: Tim Seeley

Rysunek: Mike Norton

Non Stop Comics

2017

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu NON STOP COMICS za egzemplarz recenzencki.

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry