Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Jessica Jones w roli detektywa, czyli Marvel dla dorosłych

Autor tekstu: Filip Fiuk
30.06.2016

Jak co roku miesiąc maj przynosi z sobą nie tylko kwitnące kasztany i maturalne zmagania, lecz także komiksowy event odbywający się w stolicy (tym razem chyba jeszcze okazalszy pod względem liczby wydawniczych stoisk) oraz – co za tym idzie – cały wysyp komiksowych nowości. Z tego obfitego dzbana warto zaczerpnąć propozycję wydawnictwa Mucha Comics prosto z imprintu Domu Pomysłów, prezentującego pozycje dla dojrzałego i bardziej „wyrobionego” odbiorcy. Mam tu na myśli oczywiście Max Comics oraz reprezentującą go superbohaterkę w stanie spoczynku, obecnie panią detektyw Jessicę Jones. Duński edytor uraczył nas kolejną pozycją z bogatej obecnie w Polsce oferty wydawnictwa Marvel – tym razem odchodząc nieco od standardowych trykotów, wydawca wybrał zdecydowanie bardziej „przyziemny” komiks, utrzymany w klimacie detektywistycznej opowieści spowitej papierosowym dymem i naszpikowanej dziwnymi sprawami do rozwikłania. Perypetie Jessiki fani mogli już nieco poznać za sprawą 13-odcinkowego serialu wyprodukowanego przez Netflix, teraz pora, aby sięgnąć po pierwowzór.

A sięgnąć warto, gdyż jest to jedna z lepszych serii pióra Briana Michaela Bendisa. Autor znany z powołania do życia cyklu „Ultimate Spider-Man” oraz twórca tak znaczących wydarzeń w świecie Marvela jak „Ród M” czy „Oblężenie”, obrał tu zupełnie inny kierunek, jeśli chodzi o klimat, dynamikę czy narrację. Bendis, znany dotychczas głównie z kultywowania zasady „więcej pokazuj – mniej pisz”, w recenzowanym albumie dość mocno skupia się na dialogach i czyni z nich siłę całego komiksu. Swoją drogą wydaje się to logiczna i naturalna droga z racji odizolowania świata Jessiki i jej agencji detektywistycznej od wielkich epickich batalii z udziałem grupy Avengers czy X-Men. Oczywiście wspomniane elementy są tu zaznaczone i stanowią istotny pierwiastek/budulec uniwersum Marvela, jednak odgrywają raczej rolę tła (pomijając Kapitana Amerykę, którego wątek jest bardzo istotny w pierwszej fazie albumu). Naturalnie prowadzone dialogi czasem z ciętymi tekstami i przekleństwami to najlepsze fragmenty komiksu, natomiast wieńcząca całość dyskusja głównej bohaterki z psychoterapeutą gejem to kwintesencja całości. Brawo Bendis – być może ponowne zwrócenie się w stronę nieco kameralniejszych opowieści zamiast opisywanie wielkich batalii na śmierć pozwoliłoby wrócić autorowi na właściwe pisarskie tory.

Osobny akapit należy się twórcom warstwy graficznej albumu. Są to kolejno: Michael Gaydos, Matt Hollingsworth, David Mack i jak zawsze genialny Bill Sienkiewicz (notabene prawnuk naszego wielkiego pisarza – Henryka Sienkiewicza). Autor plansz do albumu świetnie ilustruje pisarski styl Bendisa, w tym przypadku skupiając się głównie na twarzach postaci prowadzących dialogi, stosując kadrowe powtórzenia. Ich nagromadzenie znakomicie oddaje istotę prowadzonych konwersacji. Dodatkowo Gaydos nie stroni od używania sporej ilości czarnego tuszu tudzież atramentu, co dodatkowo nadaje rysunkom wyrazistości oraz podkreśla realizm i autentyczność. Legenda przemysłu komiksowego, Matt Holingsworth, jak zawsze udowadnia, że na swojej robocie, czyli nadawaniu planszom komiksowym właściwych barw, zna się znakomicie. Okładki poszczególnych zeszytów tomu autorstwa Davida Macka przywołują na myśl twórczość Dave’a McKeana, natomiast ilustracje zdobiące fragmenty książki „Pamiętnik” to próbka twórczości znakomitego Billa Sienkiewicza. Swoją drogą wielka szkoda, że tak niewiele komiksów jego autorstwa pojawiło się na naszym rynku. Artysta to wybitny – nie podlega to żadnej dyskusji.

Nie zagłębiając się zbytnio w meandry fabularne albumu, szczerze polecam zapoznanie się z tą komiksową propozycją od Muchy. Jeśli jesteś fanem „Chinatown” Romana Polańskiego i masz ochotę sięgnąć po nieco rzadziej eksplorowane rejony uniwersum Marvela, to komiks dla ciebie. Po zapoznaniu się z komiksową opowieścią o Jessice Jones osobiście mam wielką ochotę sięgnąć po wersję telewizyjną – jeśli jest równie dobra co komiks, to czeka mnie kilka wieczorów wypełnionych dobrą komiksową rozrywką, tym razem w wydaniu motion picture.

 

„Jessica Jones: Alias”, tom 1

Scenariusz: Brian Michael Bendis

Rysunek: Michael Gaydos

Mucha Comics

2016

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu MUCHA COMICS za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry