Wyszukiwanie

:

Treść strony

Esej recenzencki

Brzydkie szpaczątko

Autor tekstu: Dawid Śmigielski
10.01.2015

Polski superbohater to już nie abstrakcja, to rzeczywistość. Od kilku lat na naszym rynku komiksowym pojawiają się produkcje przedstawiające rodzimych herosów w kolorowych trykotach. I są to komiksy tworzone na serio. Żadne tam parodie czy pastisze. Najprawdziwsze rajtuzy, peleryny i supermoce. Chciałoby się powiedzieć, że zupełnie jak za oceanem, ale poziom już nie ten sam. Największą popularność zdobył Biały Orzeł, który wystąpił jak do tej pory w siedmiu zeszytach własnej serii. Czy podobny sukces osiągnie „Nieustraszony Szpak” Damiana „Pickadora” Zajki (scenariusz i rysunki) i Macieja „Katera” Zaręby (scenariusz)? Droga do tego jeszcze daleka, chyba że za sukces będziemy uważać ewentualne „lajki” na Facebooku Czas pokaże. „Nasi” superbohaterowie muszą sobie radzić z piętnem naśladownictwa. Przecież w dziedzinie kolorowych trykotów nie powstanie nic nowego. Wszystko już było i basta. W sumie nie jest to zła sytuacja. Z bogatej palety amerykańskich superbohaterów i historii można wybrać najlepsze elementy. Tylko czemu te fragmenty nie tworzą udanej mikstury?

Szymon – główny bohater tej opowieści – jest przeciętnym chłopakiem z przeciętnymi problemami. Musi zakuwać  na egzaminy, nie lubi „Hydrozagadki” i skacze po dachach. To lepszy i tańszy sposób podróżowania niż środki komunikacji miejskiej. Spider-Man też tak robił. Akcja dzieje się w Warszawie, lecz gdyby nie Pałac Nauki i Kultury w tle, nigdy bym na to nie wpadł. W końcu żółta budka telefoniczna może stać w każdym mieście, tak jak reklama Philipsa. „Swojskości” w komiksie jest jak na lekarstwo. Wydaje się, że to właśnie elementy charakterystyczne dla naszego otoczenia powinny wyłaniać się na pierwszy plan polskiego komiksu superbohaterskiego. To one by stworzyły klimat tej historii i osadziły herosa znad Wisły w konkretnej (polskiej) rzeczywistości. Tym samym śledzenie przygód Szpaka stałoby się o wiele ciekawsze.

Skoro nie swojskość, to co? Najważniejsza jest historia, a ta... Scenarzyści albumu rozpisali ją na dwie postacie. Wspomnianego już Szymona oraz Arka. Ten drugi ma piękną dziewczynę gotową na wszystko oraz obłąkaną matkę, która postradała zmysły po śmierci swojego męża – zastrzelonego przypadkiem przez Arka bawiącego się pistoletem ojca. Życie to nie bajka, a biednemu zawsze wiatr w oczy wieje. Nic więc dziwnego, że to Arek, a nie Szymon w wyniku tajemniczego rozbłysku światła na warszawskim niebie zostaje zamieniony w istotę przypominającą śmierć, a dokładnie w osobnika, który „wszystkie tkanki z wyjątkiem kości i oczu ma przezroczyste, przez co wygląda jak chodzący szkielet”. Ten sam rozbłysk obdarowuje Szymona mocami (przy czym nie zmienia jego fizycznego wyglądu). Jakimi? O tym pewnie przekonamy się w kolejnym odcinku. Na razie to siła i szybkość, wypróbowana na pewnym bandziorze.

Najsłabszą stroną komiksu jest warstwa graficzna. O ile kadrowanie wypada naprawdę dobrze, to rysunki zostawiają wiele do życzenia. Najbardziej rażą błędy anatomiczne. Kończyny bohaterów potrafią wydłużać się jak u Plastic Mana. Same postacie są po prostu brzydkie. Ich twarze zmieniają się jak w kalejdoskopie – mimika „leży”. Przeważnie Damianowi Zajce udaje się stworzyć jeden udany kadr na planszę. Choć czym dalej, tym lepiej. Trzy ostatnie strony komiksu prezentują się najrówniej i jeżeli autor utrzyma ten poziom w następnych zeszytach, to oglądanie Szpaka być może dostarczy pozytywniejszych wrażeń.

Historia nie porywa, dialogi są nienaturalne, żarty mało śmieszne, rysunki niedopracowane. Autorzy mają przed sobą jeszcze sporo pracy, by „Nieustraszony Szpak” zbliżył się poziomem chociażby do „Białego Orła”. Jest potencjał, ale często sam potencjał to za mało. Potrzeba czegoś więcej. Tego błysku, który widoczny jest w designie kostiumu Szpaka. A wtedy wszystko może wyglądać zupełnie inaczej. Lepiej.

„Nieustraszony Szpak”

Scenariusz: Maciej „Kater” Zaręba, Damian „Pickador” Zajko

Rysunek: Damian „Pickador” Zajko

IndyGo!

2014

W imieniu redakcji dziękuję wydawnictwu INDYGO! za egzemplarz recenzencki.

Galeria

  • miniatura
  • miniatura
  • miniatura

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry