Wyszukiwanie

:

Treść strony

Teksty literackie

Rafał Derda

Wiersze

Autor tekstu: Rafał Derda
Ilustracja: Marlena Derda
20.11.2017

barszcz dąbrowskiego

zjadłem dobrze i czuję, że nie mam już prawa pisać.
cukiernie jak kościoły, dzień niczego nie wnosi,
po prostu jest, niczym semafor, niczym sarna zombie.

niechże się poratuję zadumą nad tym, co słuszne.
dwieście pięćdziesiąt cztery metry w vikersund,
to jest słuszne. to jest słuszna miara, to jest osiem płetwali,

tych samych, których mordują dla gumowatego mięsa.
no tak, znów kończę tym samym.  
a przecież zjadłem tak dobrze.
 

                            

dalszy ciąg tego spustoszenia

każą ci grać i grasz, chociaż znasz wynik,
znasz ostatnią nutę, do której cię dokleją.

przez nanosekundę muskasz ustami ziemię,
a ona sprzedaje ci febrę. jaka kara.

ta ziemia jest niemożliwa, najpewniej jest nie ma.
w życiu bym nie powiedział, w śmierci mówię więcej.

 

 

dolina okołoczerwcowa

azot wbija się w tlen jak w waginę anioła,
a i tak nie ma chemii między mną a wszechświatem.

wyjechałbym, chociażby do manchesteru,
ale i tam jest niedziela, ślady po dzieciństwach

jak leje po bombie, sandaczowa rzeczywistość
przyjęta do wiadomości. chociaż daleki jestem

od energii wytrącającej się nieustannym drganiem,
to i tak to się podoba. to może się podobać.

super, tego wiesz? wiem. wiem to po sobie.

 

 

ave taxi

zrymowane przykazanie miłości
brzmi jak jakiś hip-hop dla zakonnic.

takie przemyślenie, którego zapisały się
tylko kontury prozodyczne, choć

przecież piłem mało, przeważnie z colą.
dostałem oddech i nie wiedziałem co z nim zrobić.

dostałem go tylko połowę. nie miałem czego włączyć
więc włączyłem merzbowa i wysłuchałem połowę.

kochać nie miałem czego, więc patrzyłem w lustro
i tylko połowę widziałem.

połowę.  

 

 

batożąc  gramatykę prawie na piątym biegu

[używamy there is/there are kiedy chcemy
wyrazić, że coś się gdzieś znajduje]

jesteś na autostradzie i nigdzie nie przystajesz
najwyżej zwalniasz przy delcie z kruszywa
tam  skręcasz z Łodzi na Warszawę
i przez moment boisz się że przestałeś uciekać

[there is używamy w liczbie pojedynczej]

samotny hotel  dość daleko od zjazdów
jedyny wolny pokój na pierwszym piętrze
miejsce w którym rozszerzają się źrenice
i przez szarość przebija się intensywność błękitu

[there are używamy w liczbie mnogiej]

obydwa księżyce przyciągają fale
i co ma pulsować, pulsować nie przestaje
na ten przykład trzciny na ciepłym kanale
mrówki przytulające ciała zwierząt z pewnością martwych.

 

 

mylisz się

mylisz się, mówisz to jest diagonalnie inne
diagonalnie, nie diametralnie, ale to nie

ma znaczenia, przytakuję, przyznaję tobie rację.
przyznaję rację podwójnie, to by się zgadzało,

było by to prawdą, jakby te małe pomyłki,
te pomyłki codzienne, ich nieinwazyjne powtórzenia

stawały się plecionką wspólnych godzin,
misiurką niedoskonałych rozwiązań, których

nie da się dociec, ale to nieważne, bo rury
się zaszlamią i przestanie przeciekać i chyba

tak samo stało się już z naszym językiem.

 

 

Rafał Derda – ur. 1978 r. w Koninie, obecnie mieszka w Gronowie. Autor kilkudziesięciu publikacji poetyckich, prozatorskich oraz krytyczno-literackich (m.in. „Odra”, „Czas Kultury”, ”Akcent”, „Topos”, „Kresy”, „Impart”). Redaktor naczelny kwartalnika internetowego „Instynkt”. Recenzent pisma literackiego „Portret”, współpracownik pism internetowych „Szafa” oraz „Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura”. Autor książki poetyckiej „Piątę” (Salon literacki, Warszawa 2014).

 

Publikacja powstała w ramach "Miejsc wspólnych" – cyklu poświęconego poetom z regionu kujawsko-pomorskiego, na który przyznano autorce stypendium Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Informacja o finansowaniu strony internetowej

Portal współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Dolne menu strony

Stopka strony

(c) menazeria.eu - wszelkie prawa zastrzeżone
do góry